Lecture via Spotify Lecture via YouTube
Accéder à la vidéo YouTube

Chargement du lecteur...

Vous scrobblez depuis Spotify ?

Connectez votre compte Spotify à votre compte Last.fm et scrobblez tout ce que vous écoutez, depuis n'importe quelle application Spotify sur n'importe quel appareil ou plateforme.

Connexion à Spotify

Ignorer

Vous ne voulez pas voir de publicités ?Mettez à niveau maintenant

Bogini jest już daleko

Pia 9 X – Tori Amos
Są takie koncerty, na które się idzie, bo ktoś znajomy zaciągnął i okazują się świetne. Pierwsze słyszysz, ale podrywa, puszcza oczko, tętni i fajna zabawa.
OK, relacje z owym znajomym, nastrój, biometr, whatever, też grają rolę.
Czy więc to, żem wybrała się sama, żem po ciężkim tygodniu i że PKP nienaturalnie wydłuża każde dwie godziny osiemnaście minut, te z Wrocławia do Zabrza też? Nie wiem.
Ale wiem, że przekonałam się do kilku kwestii. Numero uno: Tori to bogini, i jako taka ma wyznawców wielbiących wszystko, co jest od niej i się przez nią stało.
Numero dos: Tori to bogini, której chołd oddawszy, nawróciłam się dalej bez żalu, zawsze pamiętając zapach jej kadzidła. Dla mnie to kawał mojej historii. Czar jednak ciut prysł. W Domu w Zabrzu.
Była i muzyka i taniec- czyli wszystko się zgadza. Taniec w rozkroku, charakterystyczne ruchy bogini. Syreny w połyskliwych getrach i sukience z trenem. Ufarbowanej, długowłosej i beztroskiej. Cudownej.
Tori bawi się wspaniale, miny wali przecudne, a jej kokieteryjno-przepraszający uśmiech jest jak maska, z którą zwraca się do pierwszego rzędu (czyli dziwnym trafem też do mnie). Tori ma dwie ręce i cztery klawiatury. Tori ma obcasy i rzęsy jak motyle. Jest zjawiskowa. Uśmiecham się z rozmarzeniem i gapię.
Wreszcie- Tori też śpiewa, gra, czyni gesty. Setlista jest długa, jest dużo nowości, które są mi dalekie, ale ona leci jak burza. (Co było, to wcześniejsi recenzenci już wyczerpali.) Ja polubiłam na nowo Ophelie. Mother, Little earthquakes czy Power of orange knickers to te części, które noszą dla mnie największy ładunek emocjonalny. A Tori? Nie mówi, woli stroić te swoje dziewczęce miny. Na początku tylko krótkie przywitanie: "Jesteście złoci."… Tak, my też cię kochamy. Pierwszy rząd kocha cię, Tori.
Tłum szaleje. Zachęcające wiwaty, entuzjazm, itp itd, słowem jest dość żywo.
Ostatnie dwie piosenki i rząd pierwszy, bulgocący dotąd nieustannie, wykipiał biegiem pod scenę. W ślad za nim inni.
Ale mnie się jakoś nie chciało skakać pod sceną. Mam więc mieszane uczucia. Czyżbym straciła wiarę? Bogini jest na wyciągnięcie ręki, ale czy naprawdę potrzebuję wyciągać do niej rękę? Podczas discobisu już wiem, że to, po co przyjechałam, już dostałam, kilka kawałków wcześniej, a teraz to już tylko pozostaje iść do maka, poczekać na pociąg.
W drodze powrotnej, w przepełnionym przedziale, śniły mi się uśmiechnięte syreny i Foy huśtający się na strunie od swojej gitary.

Vous ne voulez pas voir de publicités ?Mettez à niveau maintenant

API Calls