Fuck yeah, I did it! :P

20000 odtworzeń ogólnie na last.fm to jednocześnie 2000 odtworzenie Green Day ;)
Tak, zrobiłam to specjalnie.
Tak, to była zaawansowana matma :P
Honorowym, wybranym i jubileuszowym kawałkiem zostało "21 Guns".

Tak! Ten dzień nastał! 20 października 2009 roku. Dzień, w którym wybiła magiczna liczba 1000-ca odtworzeń Green Day na moim koncie. 1000-ym utworem była piosenka z albumu "Shenanigans" o pięknym tytule i równie pięknym tekście "Ha Ha you're dead"! Nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejny 1000 ;). Mam nadzieję, że dane mi będzie niedługo usłyszeć panów z Green Day na żywo. Chcę umrzeć ze szczęścia na ich koncercie….

Wczoraj minął rok, odkąd założyłam to oto konto na last.fm. Dlaczego w ogóle to zrobiłam? Bo mój kochany brat skutecznie marudził mi przez kilka miesięcy, żebym to zrobiła. Zakładałam profil bez większego przekonania, dla tzw. "świętego spokoju". Głównym argumentem "przeciw" było to, że generalnie rzadko słucham muzyki na kompie, więc "na co mi to". Biorąc pod uwagę ten fakt, to i tak całkiem sporo mam odsłuchanych utworów. Jak widać króluje Green Day :D O taaak… Green Day… Jestem "mad about…". Cóż… nikogo, kto mnie choć trochę zna, nie powinno to dziwić. Na podium znaleźli się także Blink182 i Sum41. Ogólnie…